Hej! Obudziło mnie słońce przedzierające się przez okno i oświetlające moje łóżko. Można pomyśleć, że powinno zapowiadać szczęście, dobry dzień, a okazało się, że rozpoczęło pasmo niepowodzeń. Od rana mi się nie układało. Przynajmniej końcówka dnia była bardziej pozytywna.
Ostatnio ulepiłam małą serię pieczywa. Dziś koczyki bułki :
Zdjęcia postaram się wykonywać o bardziej odpowiednich porach, kiedy światło będzie dobre. Za obecne niedogodności przepraszam.
A co słychać u Was? : )
Pozdrawiam ♥
Śliczne są ♥
OdpowiedzUsuńmój dzień też nie był zbyt udany :( urocze bułeczki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne *o*
OdpowiedzUsuńPiękne :*
OdpowiedzUsuńŚliczne, mam wrażenie , że zupełnie inne niż reszta twoich prac :)
OdpowiedzUsuńfajne ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne bułeczki ^^
OdpowiedzUsuńu mnie tez źle ;-;
Śliczne, nie mogę się doczekać reszty pieczywa ^^
OdpowiedzUsuńSmakowita. :D Wiem, bo codziennie rano jem identycznie wyglądające. :P
OdpowiedzUsuńNie mogłabym ich nosić. Wiecznie byłabym głodna! :3
OdpowiedzUsuńWyglądają jak grahamki :) U mnie często są w domu.
OdpowiedzUsuńGłowa do góry, choć ja sama mam nie najlepszy czas...ech, życie.
Pozdrawiam
Piękne bułki, jak świeżo upieczone kajzerki:-)
OdpowiedzUsuń