sobota, 26 września 2015

~ 505.

Hej! Podczas, gdy inni chorowali ja czułam się świetnie. Myślałam, że tym razem uda mi się ominąć przeziębienie, ale wreszcie mnie dopadło. Dlatego mój przedłużony od wczoraj weekend spędzam dosyć leniwie nadrabiając zaległości serialowe, książkowe czy przeglądając stos czasopism. A one inspirują mnie do sięgnięcia po nowe tematyki literackie, spróbowania nowych seriali oraz do małego poeksperymentowania z moim stylem. Na więcej przy obecnym stanie zdrowotnym na razie mnie nie stać, a i tak mam nadzieję, że za bardzo nie majaczę. :D A nie! Myślę jeszcze o jakimś rozdaniu lub ambitniejszym konkursie dla Was. Z realizacją trochę jeszcze poczekam, ale może macie jakieś ciekawe pomysły(chociażby na nagrody :))?

Żółty daje tak wiele energii. Sięgajmy po nią jak najczęściej!



Miłego wieczoru ♥

środa, 23 września 2015

~ 504.

Hej! Wciągnięta w wir nauki, z którą, o dziwo, daję radę, wiele zajęć oraz milion planów z dziewczynami nawet nie spostrzegłam, że właśnie kończy się lato. To samo lato, które w tym roku tak pokochałam. Dało mi niesamowitą energię, trochę do myślenia i czuję, że pozostanie jeszcze ze mną na dłużej. Żegnam je nie ze smutkiem, lecz z wdzięcznością gotowa na to co przyniesie jesień. Wymyśliłam sobie mały cel w życiu, trzymam się go lub chociaż wyobrażam, że udało mi się go osiągnąć. Nie przeszkadza mi nawet matematyka. I to że poranki są tak zimne. Oraz to, że trzeba wcześnie opuszczać łóżko, by wyjść na ten ziąb. Proszę nie zwracać uwagi na moje narzekania po kolejnym nawale sprawdzianów. Ostatecznie życie musi być barwne, nawet jeśli tych kolorów ma dodawać odrobina marudzenia. :D

Przejdźmy od tej czczej gadaniny do konkretów. Bransoletka w szaro-różowej kolorystyce :




Szkoła chyba daje Wam w kość, a widzę to po słabej aktywności na Waszych blogach. Nie wspominając o statystykach u mnie. :D Kochani, nie dajcie się!

Pięknej jesieni ♥

piątek, 18 września 2015

~ 503.

Hej! Oficjalnie ogłaszam piątek najlepszym dniem na naukę i odrabianie lekcji. Jakie lenistwo czy imprezy? Ten wieczór jest idealnym czasem na zajrzenie do książek, uwierzcie. :D A nagrodą za dobrze wykonaną pracę są całe dwa dni wolności. Myślę, że się opłaca tym bardziej, że od sobotniego poranka(który wypada koło południa) tracę resztki motywacji do jakichkolwiek szkolnych działań. Tym optymistycznym akcentem kończę i wracam między zeszyty z nadzieją, że jutro odeśpię całotygodniowe zmęczenie. ;)

Cieplej się robi na duchu, gdy widzę tak słoneczne odcienie. :)




Miłego wieczoru ♥

niedziela, 13 września 2015

~ 502.

Hej! Ostatnie dni minęły nie najgorzej i dosyć szybko. Może już kiedyś wspominałam, że lubię deszczową pogodę. Pod małym warunkiem, że nie muszę ruszać się z domu. Siedząc w ciepłym pokoju, słysząc krople uderzające o szybę jakoś lepiej mi się pracuje. Weekend udało mi się rozplanować i tak lekcje odrobione, materiał w miarę możliwości opanowany i zdążyłam przed imprezą urodzinową koleżanki. Jedyne o czym zapomniałam to wcisnąć przycisk Opublikuj przed wyjściem z domu. :D Post ponownie spóźniony i chyba tylko zaplanowane pomogły by mi w regularności. ;)

Stary wzór w odnowionej odsłonie :




Dużo energii na nowy tydzień ♥

poniedziałek, 7 września 2015

~ 501.

Hej! Myślałam, że uda mi się zaszaleć i publikować tygodniowo aż trzy posty! Miniony weekend wyprowadził mnie z błędu. ;) Zaczęła się masa obowiązków, a temat wpisu sam się nasunął. Będzie to krótka ballada o poświęcaniu jednej rzeczy dla drugiej. Szczególnie zauważam to zjawisko w czasie roku szkolnego. Wiadomo, czasu niewiele, tym bardziej tego wolnego. Chcę napisać na blogu, ale muszę odrobić lekcje. Innym razem zostawiam podręcznik, aby spotkać się ze znajomymi. Pragnę tworzyć, ale to czas na posta(którego nie mogę przekładać kolejny dzień). Poćwiczyłabym, ale w następnym tygodniu znów tyle sprawdzianów. Tym razem nie ogarnę całego pokoju, bo wolę zakupy. Słoneczny wieczór, czas na spacer z aparatem, ale czeka tyle obowiązków.. Tak ciągnie się to w nieskończoność. Coś lub kogoś odkładam(czując wyrzuty sumienia) na później, aby poświęcić się czemuś innemu. Brak organizacji, a może dziwna rzeczywistość?

W wakacje udało mi się trochę podziałać w kuchni. Moje pichcenie w dużej mierze polega na przerabianiu zwykłych przepisów na trochę bardziej nietypowe dania. I tak powstały kokosowe naleśniki z owocami. Przygotowując ciasto dodałam do niego wiórki kokosowe. Do tego dżem malinowy i pyszne borówki. Połączenie moich ulubionych smaków. :)




Dobrego tygodnia ♥

czwartek, 3 września 2015

~ 500.

Hej! Pięćset postów za nami, wchodzimy w kolejną część przy akompaniamencie pierwszych oddechów nowego roku szkolnego. To już połowa tysiąca. Liczba równie duża jak ilość zapowiadających się w niedalekiej przyszłości sprawdzianów i testów. Muszę przyznać, że ogarnął mnie pewien lęk. Że być może tym razem będzie ciężej, że być może w tym roku się nie uda. W szkole robi się coraz poważniej, ilość materiału straszy. To tak naprawdę początek odliczania do wielkiego końca. Czuję w sobie nieco motywacji(pozdrowienia dla klasy) i liczę, że nie wyczerpie się ona po tygodniu. ;) Wiem, że muszę to wszystko robić dla siebie, bo mimo braku spektakularnych pomysłów na przyszłość muszę się starać, aby była jak najlepsza. Tak, tak, urocza przemowa. :D Ale naprawdę chciałabym, żeby coś się ruszyło. Nie mogę zmarnować kolejnego roku.

Zdjęcia niekoniecznie wyszły, może naszyjnik wygląda lepiej. ;)



Cieszmy się, jutro weekend ♥