Hej! Pięćset postów za nami, wchodzimy w kolejną część przy akompaniamencie pierwszych oddechów nowego roku szkolnego. To już połowa tysiąca. Liczba równie duża jak ilość zapowiadających się w niedalekiej przyszłości sprawdzianów i testów. Muszę przyznać, że ogarnął mnie pewien lęk. Że być może tym razem będzie ciężej, że być może w tym roku się nie uda. W szkole robi się coraz poważniej, ilość materiału straszy. To tak naprawdę początek odliczania do wielkiego końca. Czuję w sobie nieco motywacji(pozdrowienia dla klasy) i liczę, że nie wyczerpie się ona po tygodniu. ;) Wiem, że muszę to wszystko robić dla siebie, bo mimo braku spektakularnych pomysłów na przyszłość muszę się starać, aby była jak najlepsza. Tak, tak, urocza przemowa. :D Ale naprawdę chciałabym, żeby coś się ruszyło. Nie mogę zmarnować kolejnego roku.
Zdjęcia niekoniecznie wyszły, może naszyjnik wygląda lepiej. ;)
Cieszmy się, jutro weekend ♥
Śliczny naszyjnik, numer posta robi wrażenie :D
OdpowiedzUsuńhttp://pasjezmuliny.blogspot.com/
Gratuluję 500 postów! Naszyjnik cudny, zdjęcia też mi się podobają. Życzę dalszych sukcesów na blogu ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny i delikatny naszyjnik.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, żeby sfotografować go na okładce zeszytu. :)
Uroczy :0)
OdpowiedzUsuńGratuluję 500 postów! Blog bardzo ładny i przede wszystkim piękna biżuteria.
OdpowiedzUsuńJa sama od niedawna prowadzę bloga o podobnej tematyce. Zapraszam:
mylittlethings-pl.blogspot.com/
Cudny naszyjnik :) A zdjęcia moim zdaniem są idealne.
OdpowiedzUsuńJa, niestety, trochę bardzo zmarnowałam ostatni rok nauki i mam nadzieję, że ten będzie pod tym względem dużo lepszy :) Grunt, to być dobrej myśli i nie tracić nadziei!
Uroczy naszyjnik, elegancki... 500 postów robi wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńCudowny :3
OdpowiedzUsuńŚliczny naszyjnik, bardzo delikatny. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję połowy tysiaka. Druga połowa poleci migiem. ;)
U mnie też jest motywacja (o dziwo!), ale mam nadzieję, że szybko nie ucieknie. Chcę ten rok skończyć jak najlepiej.
Piękny prosty naszyjnik. Takie lubię najbardziej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kazik