Hej! Udało mi się ponownie odkryć radość z lepienia. Zasiadłam wczoraj do modeliny z pustą głową. Pomógł brat(czasem ma przebłyski geniuszu, ale lepiej mu o tym nie wspominajcie ;)), który jakimś nieznanym mi sposobem zmotywował mnie. Pojawiła się masa pomysłów. Do wieczora siedziałam i lepiłam. Ostatecznie powstało tyle rzeczy, że przez dłuższy czas nie będę musiała martwić się o posty. A to nie koniec. Jak ja się cieszę z tego przypływu weny!
Trzy przypadkowo wybrane rzemienie, trochę splotu i jest bransoletka :
Rozpaczałam dziś nad moim niecudownym żywotem. Jak dobrze, że z pomocą może przyjść dobra muzyka czy film. Teraz pełna nowej energii wracam do rysowania. Podjęłam się ambitnego projektu. Jeśli wyjdzie, zagości na blogu i mojej tablicy korkowej. Jeśli nie, ostatecznie stwierdzę, że malarza ze mnie nie będzie.
Pozdrawiam ♥
Bardzo fajna bransa. :D
OdpowiedzUsuńJa już niedługo pokażę u siebie co mi wyszło z wyzwania rysowniczego i już teraz wiem, że raczej kredki i ołówek to nie to co mi pasuje. xD
Bransoletka jest świetna!
OdpowiedzUsuńja nie mam weny już ponad rok, nie wiem co ze mną:(
OdpowiedzUsuńJak ja lepiłam, to też często brat mnie motywował ;)
OdpowiedzUsuńSuper bransoletka :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pokażesz, lubię oglądać rysunki innych ^^
Śliczna :)
OdpowiedzUsuńJaka ładna ^_^
OdpowiedzUsuńJa rysuje tylko z tutorialami na Yt ;)
Piękna. :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory.
Cudna ;)
OdpowiedzUsuńTeż się ożywiłam z lepieniem♥A bransoletka świetna♥♥
OdpowiedzUsuńŁadna :D
OdpowiedzUsuńFajne :D
OdpowiedzUsuńsliczna bransoletka ;)
OdpowiedzUsuń