środa, 27 sierpnia 2014

~ 390.

Hej! Udało mi się ponownie odkryć radość z lepienia. Zasiadłam wczoraj do modeliny z pustą głową. Pomógł brat(czasem ma przebłyski geniuszu, ale lepiej mu o tym nie wspominajcie ;)), który jakimś nieznanym mi sposobem zmotywował mnie. Pojawiła się masa pomysłów. Do wieczora siedziałam i lepiłam. Ostatecznie powstało tyle rzeczy, że przez dłuższy czas nie będę musiała martwić się o posty. A to nie koniec. Jak ja się cieszę z tego przypływu weny!

Trzy przypadkowo wybrane rzemienie, trochę splotu i jest bransoletka :





Rozpaczałam dziś nad moim niecudownym żywotem. Jak dobrze, że z pomocą może przyjść dobra muzyka czy film. Teraz pełna nowej energii wracam do rysowania. Podjęłam się ambitnego projektu. Jeśli wyjdzie, zagości na blogu i mojej tablicy korkowej. Jeśli nie, ostatecznie stwierdzę, że malarza ze mnie nie będzie.

Pozdrawiam ♥

13 komentarzy:

  1. Bardzo fajna bransa. :D
    Ja już niedługo pokażę u siebie co mi wyszło z wyzwania rysowniczego i już teraz wiem, że raczej kredki i ołówek to nie to co mi pasuje. xD

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie mam weny już ponad rok, nie wiem co ze mną:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja lepiłam, to też często brat mnie motywował ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super bransoletka :)
    Mam nadzieję, że pokażesz, lubię oglądać rysunki innych ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka ładna ^_^
    Ja rysuje tylko z tutorialami na Yt ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też się ożywiłam z lepieniem♥A bransoletka świetna♥♥

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każde Wasze słowo, dzięki którym wiem co mogę poprawić, aby ten blog i moje prace stawały się coraz lepsze!