sobota, 3 listopada 2018

584.



Kochani, co ja tu robię? Może zanim odpowiem zapytam co u Was? Czas jest naprawdę nieokiełznany i zbyt dziwny, by go pojąć. Mam wrażenie jakby od ostatniego spotkania z Wami minęły wieki - okazuje się, że to jedynie pół roku. Wiele razy odczuwałam potrzebę pojawienia się tu z moimi myślami, piszę dopiero dziś. Gdy moje wzory do naśladowania opuszczały blogowy świat czułam do nich żal, że często odchodzą bez słowa i obiecywałam sobie, że sama tak nie postąpię, a tu proszę. Dzisiejszym tekstem chcę się trochę zrehabilitować. Brzmi jak ckliwe pożegnanie choć nie chcę się żegnać. Nie mogę jednak spoczywać na laurach czasów, gdy strona naprawdę kwitła. Nie piszę już, bo nie lubię bylejakości, wolę pamiętać te dobre chwile. Dni kiedy świetnie się tym wszystkim bawiłam, utrzymywałam z Wami kontakt, rozwijałam jako artystyczna dusza, dojrzewałam do wielu decyzji, budowałam swoją osobowość. Wszystko to miało wpływ na dzisiejszą mnie. Co teraz robię? Stale uczę się nie tylko życia, poświęcam się pracy, daję się wypełniać uczuciom, zdobywam szczyty, zgadzam się na ryzykowne decyzje, czerpię radość z już nie tak pierwszej młodości. Stale gdzieś zmierzam małymi kroczkami, może akurat nie w kierunku bloga, bo tu już nie do końca potrafię się odnaleźć. Stale jednak odczuwam dumę, że potrafiłam tworzyć coś tak przyjemnego. I nie mówię żegnajcie, a do widzenia!


niedziela, 8 kwietnia 2018

583.


Piękne słońce i równie piękne zmęczenie po rowerowych tripach. Ciepłe promienie muskające twarz i wiatr plączący kosmyki włosów. Jest w tym wszystkim niesamowita energia. Wiosną rozkwitają nie tylko kwiaty, ale przede wszystkim nasze uśpione duszyczki.




wtorek, 3 kwietnia 2018

582.


Większość z nas miewa w swoim życiu bardzo różnorodne okresy. Ja stale uczę się, by zarówno w złych i dobrych momentach szukać spokoju. Przepełnia mnie nieskrywana radość, że wreszcie nie podążam ślepo za czymś, za kimś, za wieloma sprawami. W szalonym biegu wpadłam na złoty środek i postanowiłam się tu zatrzymać na dłużej. Korzystam z tych chwil by robić swoje. Tak po prostu.



wtorek, 20 marca 2018

581.


Jak to się mówi, złośliwością rzeczy martwych jest to, że psują się, gdy są najbardziej potrzebne. Istoty żyjące również mają swoje wady. Czują zdecydowanie za wiele, gdy jedyne co powinny mieć to spokój ducha. I tak kochani tworzę sobie w ramach odpoczynku jednocześnie zirytowana przymusową blokadą blogowej twórczości przez psujące się wokół mnie wszystkie sprzęty elektroniczne i piętrzące się w głowie(i w sercu) myśli, a wtorkowy wpis jest małą niespodzianką jak każda z moich ostatnich życiowych decyzji.




niedziela, 4 marca 2018

580.


Zdarzyło Wam się kiedykolwiek pragnąć tylko i wyłącznie odpoczynku? Nie tego od fizycznego zmęczenia, a raczej mentalnego. Każdego dnia nasza głowa odbiera setki informacji, a ciało jest wstrząsane tysiącami emocji. Dziesiątki twarzy, które mijamy chcąc nie chcąc wpływają na nas. I tak nocami wybuchają te kłębiące się w nas myśli, od których jedyną, lecz tylko chwilową ucieczką jest sen. Nie tak łatwo wyrzucić wszystko z głowy, więc odetchnięcie pozostaje jedynie cichym pragnieniem.





niedziela, 11 lutego 2018

579.


Nieprzespana noc nie zawsze zostawia po sobie negatywne emocje. Zmęczenie po niej może być pozytywne pod małym warunkiem - spędzenie tego czasu nie ze zbiorem podręczników, nie z dręczącymi myślami, a z ulubionymi osóbkami. Mam kilka świetnych wspomnień zakończonych wspólnie oglądanym wschodem słońca. Kiedy te wszystkie chwile odeśpię? O tym nie myślę ustawiając, zgodnie z  tradycją, budzik na wczesny poranek i myśląc o tym co przyniesie nowy tydzień.




poniedziałek, 5 lutego 2018

578.


Preferencje mają tendencje do zmian. I tak z małego kawoholika zaczęłam częściej pić sok. Zamiast wielu wymuszonych uśmiechów wolę tylko te szczere dusze. Zamiast zimy wolę gorący letni zachód słońca, na który tak bardzo czekam zmęczona sesjami(nie tylko tymi zdjęciowymi) i zasypywana stosem papierków każdego ranka. Pozostając w temacie zmian, właśnie rozpoczynam kolejny rok życia, który, mam nadzieję, przyniesie jeszcze więcej nowości oraz chwil słodkich niczym mój urodzinowy tort.




poniedziałek, 15 stycznia 2018

577.


Dusza jest niczym kwiat róży. Potrafi rozwijać się i zachwycać sobą, ale pokazuje też kolce, które są na tyle ostre, że ranią i ciało. Gdy w środku źle się dzieje, na zewnątrz również nie tryskamy energią. Może jedynie tą negatywną. A ona nakazuje nam chować się głęboko pod kocem. Mimo to kolce wreszcie się wytrą, a róża rozkwitnie tymi optymistycznie różowymi kwiatami.




niedziela, 7 stycznia 2018

576.


Zawirowania sylwestrowe sprawiły, że Nowy Rok, w który wkroczyłam wyjątkowo pozytywnie witam na blogu dopiero dziś. Bąbelki szampana, świetlne rozbłyski na niebie i grono dobrych ludzi to idealna kompozycja do udanych wspomnień.
Za każdym razem zastanawiam się jak to jest z tą zmianą roku. Czy to rzeczywiście nowy początek? Z jednej strony życie zwyczajnie biegnie dalej. Po północy nie zmieniamy się nagle na lepsze. Nowy Rok ma jednak ogromne znaczenie jeśli chodzi o nasze głowy. Tak wiele się mówi, że wszystko zależy od nastawienia, więc jeśli myślimy o styczniu jako o nowej szansie to taką się staje. Korzystajmy z niej! Wszystkiego dobrego w 2018!