Spieszmy się kochać(i doceniać!) ludzi, bo tak szybko odchodzą. A często przyczyną odejścia jest to, że nie dostrzegamy ich wartości.
Sprawę znam z autopsji, jakby inaczej. Gdzieś kiedyś usłyszałam, że doceniamy, gdy stracimy i od tamtego czasu mam to zdanie w głowie. Człowiek taką już istotą jest, że potrzebuje drugiego człowieka. Żyjemy w grupach, mamy rodziny, przyjaciół, znajomych. Pomyślmy jednak chwilę czy nasi bliscy na pewno wiedzą, że są dla nas ważni? Czasem wydaje nam się, że skoro przeżyliśmy ze sobą wiele to wszystko jest jasne. Ale czy przypadkiem każdy z nas, choćby podświadomie, nie pragnie usłyszeć dobrego słowa od bliskiej osoby? Dlaczego więc samemu nie wyjdziemy z inicjatywą? O każdą relację trzeba dbać i to nie tylko na początku jej stażu. Nie można dopuścić by zaniedbanie doprowadziło do utraty drugiego człowieka. Otwórzmy oczy zanim stracimy szansę.