niedziela, 29 października 2017

568.


Jak ja się cieszę, że w mojej zagmatwanej duszy jest miejsce na miłość do muzyki. Jest czymś jedynym w swoim rodzaju. Emanują z niej wszelkie możliwe emocje. Pomaga w trudnych momentach, gdy moja głowa potrzebuje solidnego odciążenia z myśli. Wie dokładnie co czuję i idealnie się dostosowuje. Jest ze mną, gdy się cieszę, gdy dobrze się bawię, gdy zrywam się do tańca. Pełni też funkcję schowka dla wspomnień. Niejedna piosenka przypomina mi warte zapamiętania chwile z przeszłości. Są też takie, dzięki którym marzę. Muzyka ze mnie nie będzie, bo ni śpiewać ni grać nie potrafię, ale przecież słuchać mogę zawsze, prawda?



niedziela, 22 października 2017

567.


Mijam się z jesienią. Dostrzegam ją kątem oka gdzieś za szybą będąc w rozjazdach. Wśród zieleni wyłapuję inspirujące brązy. Biegam tu i tam, a ciepłe promienie słońca ledwie zdążają muskać moją twarz. W wolnych chwilach trafiam na piękną deszczową pogodę, która znowu zaczyna się panoszyć. Jak nigdy potrzebuję wszystkiego co słodkie w dawkach kilka razy na dobę. Osłodą dla duszy są również krótkie i dłuższe rozmówki. Jestem niczym wędrowiec, który na zmianę odnajduje i gubi ścieżkę, po której powinien iść, ale chyba tak ma być, nie ma u mnie miejsca na nudę i stałość. Drzewa robią to samo - stają się zbiorem zgrabiałych gałęzi, by zaraz znów tętnić życiem młodych pędów. Kończąc w temacie drzew i jesieni zostawiam Was z garstką przypadkowych migawek.













niedziela, 15 października 2017

566.


Nie umiem zmienić raz podjętej już decyzji. Nawet jeśli ta zmiana miałaby oznaczać coś lepszego. Uparcie trzymam się tej pierwszej wersji nie wierząc, że mogę iść inną drogą jeśli tylko tego zechcę. Pojawia się gdzieś we mnie blokada i wszelkie myśli co by było gdyby odrzucam jak najdalej od siebie. Czasem natrafiam na presję otoczenia oraz bliskich, ale nawet ich rad nie potrafię wysłuchać. Wszystko to bierze ze strachu przed dokonywaniem ważnych wyborów. Często wybieram te łatwiejsze opcje, bo obiór trudniejszej ścieżki mógłby nieść za sobą nieprzewidywalne skutki. A może wbrew wszystkiemu mój upór ostatecznie okaże się dobry? Na razie niech to pytanie będzie retorycznym.




niedziela, 8 października 2017

565.


Znowu odezwał się u mnie brak weny do pisania. Pojawia się ona głównie w stanach silnych emocji. Kłębiące się w głowie myśli to idealny napęd słowotoku. Tak nawiasem mówiąc dużą przyjemność sprawia mi dzielenie się z Wami tymi moimi małymi refleksjami. O wiele lżej na duszy się robi. Cieszę się też, gdy Wy udzielacie się w temacie. Każdy komentarz jest dla mnie ważny, bo zostawiacie mi cząstkę siebie. Niesamowicie cenię kontakt z ludźmi. Zwykła rozmowa daje mi wiele siły. Znacznie lepiej radzę sobie, gdy mam obok drugą osobę. Chwile samotności bywają nie do zniesienia. Może to małe uzależnienie, uzależnienie od więzi z ludźmi, ale co poradzić, gdy moja natura właśnie tego potrzebuje.




niedziela, 1 października 2017

564.


Czuję niemałe podekscytowanie, bo idzie nowe. Przede mną nieznane dotąd doświadczenia, ale widzę je w jasnych barwach. Październik zaczął się dla mnie pozytywnie, a wierzę, że taki początek dobrze wróży. Nie raz już się to u mnie sprawdziło. Patrzę na jesiennie słońce przez różowe okulary z nadzieją, że ten stan szybko mi nie minie. A jak Was powitał nowy miesiąc?