czwartek, 13 listopada 2014

~ 420.

Hej! Znacie to uczucie funkcjonowania z pustym żołądkiem? No właśnie, kompletnie nic nam nie wychodzi. A ja tak bardzo głodna próbuję z wysiłkiem sklecić kilka zdań. Nie mówcie, że jedzenie o tej porze jest złym pomysłem. Takim niesamowitym grubasom jak ja nic nie pomoże. :D
Czy zdarzyło Wam się kiedyś przeżyć dzień na farcie? Wiecie, przychodzicie kompletnie nieprzygotowani do szkoły, a tu nauczycielki nie ma, a sprawdzian przełożony. Ja kolejny raz miałam takie szczęście. Udaje mi się, a że później nic nie umiem to już inna historia. W tej chwili wyczekuję weekendu, a jeszcze bardziej premiery Kosogłosa. Właśnie się dowiedziałam, że jedno z kin organizuje maraton Igrzysk. Cudownie byłoby się na nim znaleźć, ale, że moje plany się pokrzyżowały to nawet nie mam pojęcia kiedy Kosogłosa zobaczę. Po cichu liczę, że coś się zmieni. Choćby nie wiem co, ja muszę wybrać się do kina!

Pokombinowałam, ale czy coś z tego wyszło to nie jestem pewna. ; )





Ostatnio więcej rysuję i zaczynam mój mały projekcik. Myślę, że efekty będą godne zaprezentowania tutaj. ; )

Pozdrawiam ♥

8 komentarzy:

  1. Fajnie Ci wyszła :) Co to za książka?

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się bardzo podoba :D
    Też tak czasem mam, że idę do szkoły kompletnie nieprzygotowana, a nauczyciele albo pytają kogoś innego, albo tego akurat dnia w ogóle nie pytają :D Ale mimo wszystko, wolę się przygotowywać ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna, lubię kryształki :> oj tak na Kosogłosa muszę się wybrać ^^ ale nie wiem jak u mnie to wyjdzie z czasem bo ostatnio impreza goni imprezę ^^ mam nadzieję, że dzisiaj ja będę mieć dzień na farcie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczniutka ! Chciałam iść na ten maraton, ale stwierdziłam, że nie wytrwam do Kosogłosa :( Nie mogę się doczekać ! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna!
    Co do Kosogłosa, to nie mogę się go doczekać. Piszczę przed każdą reklamą na ulicy. Co prawda nie gadam o tym jak wariat, ale w środku mnie rozsadza. Ja nie szukam maratonów w kinach. Chociaż może to zrobię? Ale jak nie wytrwam, to zupełnie inna sprawa ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Poszłabym,ale znając życie nie będzie mi się chciało i poczekam,aż będzie na internecie,a bransoletka śliczna♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Efekt bardzo fajny. :D Lubię fiolet z cytrynowym kolorem. :)
    Ja tam jem o każdej porze, chociażby wczoraj, a zasadniczo dzisiaj o czwartej rano. Człowiek głodny spać nie może. ;)
    Też miałam dzień na farcie i całe szczęście, bo wygrzebywanie się z kolejnych niedostatecznych to nie najlepsza wizja. xD

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna za każde Wasze słowo, dzięki którym wiem co mogę poprawić, aby ten blog i moje prace stawały się coraz lepsze!