Hej! Moje relacje z matematyką od zawsze były różne i dziwnie. Kiedyś mogłyśmy razem brylować na salonach. Nie przejmujcie się, dalej ten tekst może być jeszcze dziwniejszy. :D Wiecie, w zamierzchłych czasach nawet lubiłam się uczyć się i od podręczników nie stroniłam. Szczerze brakuje mi tych chęci. Najpierw lekcje, później rozrywka. Z wcześniej wymienioną matematyką żadnych problemów nie było, a zdarzyło się i pojawianie na konkursach. Przyszedł czas załamania, ale nadal źle nie było. No i wtedy pewne działania matematyczne zaczęły tracić dla mnie sens. Od poprzedniego roku szkolnego, co zresztą da się wyczytać między wierszami moich postów, jakakolwiek chęć do nauki zanikła. Przestałam czuć obowiązek odrabiania prac domowych, ostatecznie zaczęłam wykonywać je na ostatni dzwonek. Więcej zawzięcia mam do prowadzenia bloga. Dobre oceny, coraz rzadsze, cieszą mnie tylko chwilę. Później przychodzi nowa lekcja, z której nic nie rozumiem. Dziwiłam się kiedyś pewnemu chłopakowi, który z wzorowego ucznia stał się takim, który nie zdał. Teraz wiem, że i u mnie jest podobnie. Wiem, że po tak długiej przerwie ciężko jest wziąć się w garść. Chcę coś zmienić, ale.. A jeśli nie wezmę się w garść? Tak z upadkiem mojej ambicji skończyły się dobre relacje z matematyką. Dziś umówiłam się z nią na randkę. Lecę, wzory same mi do głowy nie wejdą.
Naszła mnie myśl: Zrób cudnie błękitną bransoletkę. I jest!
Wiara naprawdę czyni cuda.
Pozdrawiam ♥
Kolor bransoletki - obłędny!
OdpowiedzUsuńUdanej randki z matematyką ;)
Powodzenia z matematyką :) Ja osobiście (przynajmniej póki co...) lubię matematykę, bo byliśmy trzepani w podstawówce z materiałów nadprogramowych, a teraz matematyka to dla mnie lekcja wytchnienia :D Nienawidzę za to wszelkich przedmiotów przyrodniczych (geografia i biologia jeszcze ujdą, ale fizyka i chemia... )
OdpowiedzUsuńPiękna bransoletka :)
Powodzenia w odbudowywaniu relacji z matematyką, haha :) ja właśnie mogę u siebie zauważyć, że chęć do nauki drastycznie spadła i muszę się z tego jakoś wydostać, bo jeszcze ponad 2 lata przede mną.
OdpowiedzUsuńCudowna bransoletka <3
OdpowiedzUsuńMoje relacje z matematyką na 2 miesiące przed maturą również nie są najlepsze, chyba pora je odbudować... :D
Bardzo ładna bransoletka:)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć że mam podobnie. W podstawówce uwielbiałam matematykę ( zajęcia dodatkowe, konkursy itp. Ale potem poszłam do gimnazjum. Przez pierwsze 3 miesiące było ok, jednak z semestru na semestr zaczęło to spadać. Obecnie mam na semestr 3.
Śliczna bransoletka <3 Ja również nie przepadam za matematyką, ale maturę trzeba z niej zdawać -,-
OdpowiedzUsuńBłękit zawsze wygrywa. :3
OdpowiedzUsuńBoże, po raz kolejny mam wrażenie, że czytam post o sobie. Serialnie, mam identycznie jak ty. Kiedyś dla mnie trzy było oceną najgorszą z możliwych, a teraz trzy to czasem niedoścignione marzenie... xD
Przepiękna kolorystyka ;) Z matematyką na pewno sobie poradzisz ^^
OdpowiedzUsuńDasz sobie radę :) Śliczna bransoletka *.*
OdpowiedzUsuńPS. Dziękuję za udział w rozdaniu, również obserwuję.