Hej! Środek tygodnia, a czy u mnie jakieś nowości? A i owszem. Mam małe problemy ze zdrowiem. Marznę codziennie rano i wieczorem(tak, bo gdy wracam do domu jest już ciemno), a moje czerwone palce mówią dość. Spadł pierwszy grudniowy śnieg i gdyby nie zapowiadane ciepłe dni mogłoby być choć trochę biało. Zbliża się koniec semestru, a moje wyniki(i kontakty z nauczycielami) nie są najlepsze. Na osłodę życia stroję pokój lampkami i lepię resztę świątecznej serii. Zbieram również stosik książek na zbliżające się wolne. Powoli klaruję plany sylwestrowe chociaż czuję, że mogą się jeszcze nieźle pomieszać. A posta pisałam już wczoraj, w ekstremalnych warunkach, bez porządnego internetu i na telefonie. Nie dodał się jednak, ale jest dziś. Do świąt został tydzień! :)
Aż wstyd wstawiać tu tak prostą biżuterię, ale.. kocham reniferki! :D
Tylko wprawne oko dostrzeże te maleńkie ślady śniegu w tle zdjęć. To się nazywa białe szaleństwo. :D
Pozdrawiam♥
Ja także kocham renifery (i jelonki)! I moim zdaniem taka najprostsza biżuteria jest najlepsza :) Wolę kiedy jest prosta, niż kiedy jest przekombinowana. W końcu piękno tkwi w prostocie ;)
OdpowiedzUsuńJest taki delikatny :3
OdpowiedzUsuńJest cudowny, co z tego że prosty, ja też takie rzeczy czasem robię, no i tak jak Ty uwielbiam renifery, z resztą wszystkie rogate :D Nie martw się, moje oceny też nie są najlepsze, ba, nie są nawet dobre...za mało czasu na wszystko i tyle.
OdpowiedzUsuńCudny!
OdpowiedzUsuńPs.Dziękuję za wspaniałości z Candy.
Wkrótce u mnie post z podziekowaniami.
Moc pozdrowień.