wtorek, 20 marca 2018

581.


Jak to się mówi, złośliwością rzeczy martwych jest to, że psują się, gdy są najbardziej potrzebne. Istoty żyjące również mają swoje wady. Czują zdecydowanie za wiele, gdy jedyne co powinny mieć to spokój ducha. I tak kochani tworzę sobie w ramach odpoczynku jednocześnie zirytowana przymusową blokadą blogowej twórczości przez psujące się wokół mnie wszystkie sprzęty elektroniczne i piętrzące się w głowie(i w sercu) myśli, a wtorkowy wpis jest małą niespodzianką jak każda z moich ostatnich życiowych decyzji.




9 komentarzy:

Jestem wdzięczna za każde Wasze słowo, dzięki którym wiem co mogę poprawić, aby ten blog i moje prace stawały się coraz lepsze!