Hej! Powiało nieco nudą i rutyną. Trochę za dużo nawyków i przyzwyczajeń. Kolejny wolny dzień przesypiam do południa, później też niewiele się dzieje. Najbardziej boleję nad kontaktami towarzyskimi. Czasem odczuwam zmęczenie, nie potrafię się odezwać i wymyślić kreatywnych zajęć. Zauważam, że inni zachowują się podobnie. Chciałabym, żeby była to jedynie wina panującej na zewnątrz aury. Straszna jest rutyna w grupie. Ostatnim czasem zwyczajnie brak nam spontaniczności i szaleństwa. Czuję obawę, że inni nie dostrzegają kolorów jakie widzę ja i zalewają świat wokół szarością. Przebudźmy się!
Zapomniałam o serii ukazującej destrukcję mojego Dziennika, a przez ten czas trochę się zadziało. ;)
Dźgam ołówkiem i uwalniam feerię barw!
Szukałam oryginalnego pomysłu na wypełnienie tej strony. I jest. Myślę, że Rona, ust oraz celu nie trzeba tłumaczyć. ;) Staw natomiast inspirowany jest postacią(i nazwiskiem) Amy z Doctora Who.
Ludziom tracą swoje człowieczeństwo. Nie pojmuję dlaczego człowiek podąża w stronę zła, dlaczego ponownie słyszymy o nieszczęściach. Dlaczego to człowiek człowiekowi przynosi cierpienie?
Dobrego wieczoru ♥
przepiekne są te naszkicowane dmuchawce!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Mój dziennik zamienił się w szkicownik, bo ma bardzo fajny papier. xD
OdpowiedzUsuńPierwsze co mi się rzuciło w oczy to Amy, jak ja tęsknie za jej postacią. :) Dmuchawce ślicznie wyglądają. :D
Też tak mam, że rutyna mnie dorwała i ciężko mi się jej wyrwać, bo chce coś zrobić, ale zanim wrócę do domu to już jest ciemno i nawet na spacer nie pójdę. :V
Podoba mi się pomysł z pustą stroną (a zdjęcie z Ronem w szczególności!) ;) Dmuchawce też są cudowne!
OdpowiedzUsuńTo z malinami najpiękniejsze według mnie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Strona do zadźgania, świetny pomysł bardzo kreatywny :)
OdpowiedzUsuń